Nieważne, czy będzie to zabytkowy dom podhalański, czy charakterystyczny dla okolic Łańcuta lub Mazowsza stuletni, drewniany „staruszek”. Decydując się na zakup starego budynku z drewnianych bali trzeba przede wszystkim sprawdzić, w jakim stanie są newralgiczne elementy konstrukcji.
Pomijając bardzo wysokie koszty generalnego remontu, w wielu przypadkach jest on po prostu niemożliwy ze względu na stopień degradacji konstrukcji nośnej, a dom nadaje się wyłącznie do rozbiórki.
Oceniając stan drewnianego domu, przede wszystkim trzeba szukać wszelkich śladów wilgoci - jeśli występują, z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że drewno zostało zniszczone przez swego największego wroga: grzyby.
Wielu inwestorów rezygnuje z zakupu, widząc spękania bali. Tymczasem nie świadczy to o złej kondycji budynku. Spękania bali występują w wyniku naturalnego procesu rozsychania się drewna (dawniej nie zawsze budowano z dobrze wysuszonego drewna) i świadczą o tym, że na budynek nie działała wilgoć, co jest dużą zaletą.
Podpowiadamy: Jak przenieść stary, drewniany dom
Poznaj historię domu i rodzaj drewna, z jakiego jest zbudowany
Pierwszym krokiem po zainteresowaniu się starym domem z drewnianych bali powinno być poznanie jego historii. Z opowiadań obecnych i przeszłych właścicieli można wysnuć wnioski o kolejach losu budynku. Na przykład jeśli okazuje się, że dom został wystawiony na sprzedaż przez gminę, której bardziej opłaca się zbyć niż remontować budynek, z dużym prawdopodobieństwem można założyć, że jest w złym stanie, a koszty remontu będą wysokie.
Następnie warto zainteresować się rodzajem drewna, z jakiego zbudowano dom. Zazwyczaj będzie to, niestety, świerk albo sosna, czyli najtańsze i jednocześnie najmniej trwałe gatunki. Domy wykonane z takiego drewna przed zakupem należy poddać drobiazgowej kontroli. Na Mazowszu i Żuławach Wiślanych czasami można spotkać budynki wzniesione z topoli, gwarowo zwanej białodrzewem. Jeszcze rzadszym zjawiskiem są domy z drewna dębowego, choć jest najbardziej polecane nabywcom starych domów ze względu na trwałość. Powód? Drewno dębowe, podobnie jak obecnie, dawniej również było jednym z najdroższych gatunków. W domu wzniesionym z bali wykonanych z topoli, świerku czy sosny, dębowa powinna być przynajmniej podwalina.
Sprawdź twardość drewna
Zanim zaczniemy dokładnie kontrolować stan budynku warto sprawdzić twardość drewna konstrukcyjnego w kilkunastu punktach domu, nakłuwając je nożem, czy jakimkolwiek szpikulcem. W zdrowe, suche drewno narzędzie nie powinno wniknąć głębiej niż na pół centymetra. Jeśli nóż daje się wbić bardziej, z czystym sumieniem można darować sobie dalsze oględziny - drewno jest zagrzybione, a zapewne w wielu miejscach również spróchniałe.
Warto także szukać otworów pozostawionych przez owady – jeśli ich nie ma albo jest mało, drewno jest zdrowe. Gdy na powierzchni belek lub krokwi widać solne naloty lub mokre plamy, można założyć, że budynek był przed długi czas poddawany działaniu wilgoci - lepiej zrezygnować z zakupu.
Potem sprawdź stan konstrukcji domu
Gdy dom z bali pozytywnie przejdzie wstępne oględziny, trzeba sprawdzić stan najbardziej newralgicznych elementów konstrukcyjnych - fundamentów, konstrukcji nośnej, dachu i ścian zewnętrznych. Kontrolując kondycję podwaliny warto przede wszystkim przyjrzeć się wiązaniom i szukać śladów wilgoci. Wszelkie rozejścia elementów wiążących oraz mokre plamy powinny być sygnałem do zastanowienia się nad celowością inwestycji.
Trzeba także zwrócić uwagę na osadzenie fundamentów w gruncie - na nisko posadowioną podwalinę (zwłaszcza w domach wybudowanych na terenach gliniastych, a także zalewowych, np. Żuławy Gdańskie) najprawdopodobniej przez wiele lat działała wilgoć przez co, przypuszczalnie, może nie być w dobrej kondycji.
Sprawdź: Jak się pozbyć szkodników drewna z więźby dachowej
Uwaga na dach i więźbę dachową
Sprawdzając stan dachu należy skontrolować więźbę, końcówki krokwi i okolice okapu. Nie warto zapominać o sprawdzeniu stanu szczelności i jakości pokrycia. Wilgoć jest dopuszczalna jedynie po zewnętrznej stronie poszycia dachu, gdy akurat pada deszcz lub występuje inne, naturalne zjawisko atmosferyczne. Wszelkie ślady wilgoci pod poszyciem mogą świadczyć o degradacji elementów konstrukcyjnych. Pamiętajmy - dobrze zachowany drewniany dom to przede wszystkim dom suchy!
Bardzo dużo informacji o kondycji domu dostarcza także drobiazgowa kontrola stanu ścian pod narożnikami okapu. Plamy i zacieki na elewacji na pierwszy rzut oka dowodzą, że woda spływająca z dachu ciekła po ścianach albo sączyła się przez nieszczelności w pokryciu.
Czas na ściany zewnętrzne
Przedostatnim etapem kontroli stanu domu z drewnianych bali jest sprawdzenie kondycji ścian zewnętrznych, a właściwie szalunku, zwanego też czasem oblicówką (nie wszędzie była stosowana, a niekiedy występuje tylko na części ścian).
Zadaniem szalunku jest uszczelnienie i ocieplenie domu oraz ochrona ścian przed zamakaniem. Jedynym sposobem, by dowiedzieć się kiedy szalunek wykonano jest sprawdzenie historii domu lub liczenie na uczciwą odpowiedź obecnych właścicieli. W przypadku zabytkowych budynków często zdarza się jednak, że nawet właściciele nie dysponują pełną wiedzą.
W takim przypadku warto poprosić o pomoc miejscowy urząd konserwatora zabytków – miejski lub wojewódzki. Jeśli budynek został wpisany do rejestru zabytków, jego historia, włącznie z przebudowami i remontami, najprawdopodobniej znajduje się w archiwum urzędu. Najlepiej, gdy szalunek został wykonany już podczas budowy. Późniejsze dobudowanie oblicówki może świadczyć o rozszczelnieniu bali, z których wzniesiono ściany, co stało się powodem dobudowywania szalunku, by ocieplić i uszczelnić dom.
Podpowiadamy: Jak zbudować fundament pod dom drewniany
Bale domu sprawdź na koniec
Paradoksalnie, ostatnim etapem kontroli stanu starego domu z drewnianych bali jest sprawdzenie kondycji samych bali. Żeby to zrobić, należy bowiem zdjąć fragmenty szalunku w kliku najbardziej narażonych na degradację punktach obiektu: w okolicy słupów konstrukcyjnych, okien i na węgłach. Jeśli właściciel budynku nie odmówi prośbie o zerwanie części oblicówki, najprawdopodobniej ma uczciwe zamiary. Pragnąc samemu zachować uczciwość, taką operację należy proponować na końcu, gdyż zrywanie oblicówki oznacza zniszczenie części elewacji.
Po odsłonięciu bali trzeba dokładnie przyjrzeć się ścianom. Ślady remontów lub duże ubytki drewna powinny być wskazówką do rezygnacji z zakupu, zwłaszcza jeśli występują w okolicy węgłów. Węgły zniszczone przez wilgoć (widoczne ubytki, solne wykwity, mokre plamy) oznaczają, że dom przypuszczalnie nadaje się jedynie do rozbiórki.
szkwiat
czy wy na pewno piszecie jak sprawdzić stan starego domu z bali?
bo w takim stanie trafić dom co sugerujecie, to na szukanie trzeba mieć kilka lat. Ja wolałbym wymienić kilka części niż liczyć na taki traf...
pzdr
Dzidka.
Hm, ja jak juz to bym kupila cos raczej nowy dom z bali, np. jedenz projektów http://www.polskadrewniana.pl/ , chyba bym sie bała takiego starego...
EmHa
Widziałam ogłoszenie o domu z bala do rozbiórki i tak się zastanawiałam czy z tego materiału da coś się jeszcze zrobić.
MaciekB65
My z Żoną w ubiegłym roku przenieśliśmy dom z bali i wykonaliśmy renowację. Najbardziej czasochłonne było szukanie domu do przeniesienia. Jeśli jest zabytkowy, to jego przeniesienie graniczy z cudem. Zabytkowych jest jednak niewiele. W naszym przypadku sami namówiliśmy właścicielkę na sprzedaż. Nie miała środków na remonty i marzyło jej się mieszkanie z bloku. W każdym razie obie strony były zadowolone. Dorobiliśmy werandę i taras zewnętrzny. Renowację wykonała dla nas firma Seveno z Krakowa, która zrobiła darmową ekspertyzę i wycenę odnowienia domu. Drewno oczyściliśmy z zacieków i starych farb metodą sodowania. Elementy były czyszczone po rozbiórce i przewiezieniu domu do nas. Wstawiliśmy nowe drewniane okna i drzwi. Dom został zaimpregnowany czterokrotnie. Po sodowaniu wyraźne stały się słoje i rysunek drewna. Z czarnego drewno zrobiło się naturalne i jasne. Nie spotkałem się z dębowymi domami. W Polsce budowało się głównie ze świerka, sosny i jodły, w zależności od tego, co rosło w okolicy Dach zrobiliśmy nowy a stare zacieki udało się usunąć. Przykryliśmy go nową dachówką stylizowaną na starą. Efekt jest piękny a klimat moim zdaniem lepszy niż w nowym drewnianym domu. Zależy kto co lubi. Co do kosztów przenoszenia i renowacji a kosztów budowy nowego domu - wszystko zależy - np. czy masz działkę, jak daleko przenosisz dom, jakie fundamenty musisz zrobić z uwagi na rodzaj gruntu, w jakim stanie kupisz dom. Przypadki są tak różne, że trudno mówić o regule "opłaca się lub nie". Z tego, co mówili goście od renowacji, ludzie częściej kupują i remontują domy niż je przenoszą. My mieliśmy działkę więc szukaliśmy domu do przeniesienia.
morten22
Hmm, a nie lepiej kupić nowy dom, za 250 tys pod klucz od Proeko.com i mieć spokój? Na bieżąco kontrolować budowę etc. Nie kupujemy kota w worku
jacekb90
Kiedyś zastanawiałem się nad kupnem starego domu, jego ewentualnym przeniesieniu. Kilka różnych ofert widziałem i nigdy niestety nie byłem zadowolony z tego co oglądałem. Zawsze było coś nie tak. A czytając powyższe rady to chyba nigdy nie znalazłbym tego co szukam. W końcu zdecydowałem się (a właściwie zdecydowaliśmy) na nowy dom z bala. Trafiliśmy najpierw na pracownię Wiejskie Klimaty, a później na Natur Eko Dom. I z takim tandemem powstał nasz dom. I styl trochę inny niz tu pokazany, bo bliżej mu było do chat z mazur ale z większą otwartą przestrzenią na parterze.
budowa876
Posiadam taki domek i mam troszkę kłopot z elewacją. Czy mogę pomalować ją farbą silikonową? Znalazłem taką od firmy Caparol. Producent obiecuje ochronę przed wilgocią i mikroorganizmami. Wydaje mi się to dobrą opcją, ale nie wiem, czy da radę.
krystof
Stan takiego domku jest bardzo trudno ocenić na podstawie pobieżnego rozeznania. Moim zdaniem najważniejsze są elementy nośne, czyli stropy, nadproża, schody, itp. To sie najszybciej zużywa... Ale warto komuś zlecić fachową ekspertyzę, żeby się potem nie okazało, że koszty remontu to tak naprawdę równowartość nowego domku z Porothermu albo silikatu
ostrow
stosowałem olej Vidaronu. Bardzo fajnie pokrył meble, nadał ładną jedwabistą powłoke. Drewno jest naturalne w dotyku i ma ładnie podkreślony rysunek słojów.
ostrow
do odnowy naszego drewnianego parkietu użylismy sprawdzoneo lakieru bezpodkladowego vidaron, który jest produktem wysokiej jakości
rowerowo123
Potwierdzam wszystko co napisał użytkownik lerche. Firma Marceli Ciuraj postąpiła identycznie z nasza budową. Ostrzegam przed ta firmą.
*źle wykonane prace
*do szefa nie można się dodzwonić
*nie można zapytać o żaden szczegół budowy bo się "czepiasz"
*próby wyłudzenia dużo większych pieniędzy niż na umowie
*groźby że rozbierze wszystko jeśli nie dostanie gotówki
OSTRZEGAM przed firmą MARCELI CIURAJ STAR DOM MIŁKÓW KOLONIA 43 LUBELSKIE